08 marca 2021 Joanna Szyndler "Kuba-Miami. Ucieczki i powroty"

Joanna Szyndler
  •          Książka pt. Kuba – Miami. Ucieczki i powroty to przykład mocnej, zapadającej w pamięć literatury faktu. Autorka reportażu – Polka Joanna Szyndler za sprawą małżeństwa z Kubańczykiem Oscarem osobiście styka się z mieszkańcami Hawany. Ukazuje czytelnikowi wymowne elementy kubańskiej kultury. Oddając głos swoim rozmówcom przybliża polskim czytelnikom realia ich życia. Z kart książki wyłania się obraz komunistycznego reżimu Fidela Castro – państwa, które budzi w obywatelach skrajne emocje. Kuba – biedny i zniewolony kraj, długo będący na liście państw wspierających terroryzm – skłania wielu młodych ludzi do śmiertelnie niebezpiecznej wyprawy przez morze ku wymarzonej Florydzie. Reportażystka 
    w swej misternie skonstruowanej opowieści ukazuje głęboko poruszające, miejscami wstrząsające studium walki o przetrwanie. 
             W tym werystycznym dokumencie Kuba jawi mi się jako kraj opanowany przez groźnych przestępców. Utwór miarodajnie prezentuje także kubańską propagandę.  
               W cieniu wielkiej polityki rozgrywają się codzienne dramaty zwykłych ludzi. Książka nasycona jest silnymi emocjami, które udzielają się odbiorcy podczas lektury. Największy atut książki stanowi jej lekka, poetycka forma, która przemawia do wyobraźni, łagodząc drastyczną treść – ukłon w stronę talentu autorki. Reportaż ten polecam czytelnikom zaangażowanym społecznie.
                                                                                                                                   Beata Sowińska  DKK  Złotów

 

  •      Opowieści reporterskie to mój ulubiony gatunek literacki, dlatego bardzo liczyłam na dobre  spędzenie czasu z książką „Kuba-Miami”. Tym bardziej, że niewiele wiedziałam o Kubie, a wieści, które docierały do Polski w okresie PRL-u były mocno ocenzurowane. I - niestety – bardzo się rozczarowałam. Przede wszystkim zabrakło mi rysu historycznego, który konieczny jest dla osób wchodzących w temat. Owszem, można sięgnąć do Wikipedii, i w końcu to zrobiłam, ale dobre wyjaśnienie tematu na początku książki bardzo pomogłoby czytelnikom nieznającym problemów Kuby i jej mieszkańców.  

              Historie opisane w książce są miejscami wstrząsające, ale ich przedstawienie przez autorkę jest jakby wyzbyte z emocji, jakby autorka nie chciała  nas             poruszyć. Tak, jakby „zaraziła się” mentalnością Kubańczyków mieszkających na wyspie, którzy niby widzą, co się dzieje, ale o tym nie mówią, bo im o tym           mówić nie wolno. Może to wpływ męża autorki, który zresztą w takim „wstrzymującym” charakterze pojawia się od czasu do czasu w książce.  

             I chaos: przeplatające się historie z różnych okresów, co bardzo utrudniało skupienie się na całości. I jeszcze – nie najlepsze zdolności literackie autorki.

              Długo czytałam tę książkę, bo nie dawało się do niej „przyssać”. Świetny temat, ale chyba zmarnowany...

                                                                                                                   Krystyna Matraszek DKK Złotów