30 listopada 2022 David Sheff - "Mój piękny syn"

David Sheff  -

Mój piękny syn Davida Sheffa – recenzja 

                     Ta głęboko przejmująca, miejscami wstrząsająca powieść autobiograficzna to przykład wybitnej literatury faktu. David Sheff, znakomity amerykański dziennikarz, niezwykle szczerze i bez upiększeń przedstawia historię buntu swego syna. Dorastający Nicolas nieubłaganie popada w uzależnienie. Utwór stanowi misternie skonstruowane studium mądrej rodzicielskiej miłości. Droga wiodąca do życiowej mądrości okazuje się długa, kręta i wyboista. Ojciec jako pierwszoosobowy narrator zadaje sobie nieustannie te same dręczące pytania. W którym momencie życia był zbyt pobłażliwy albo zbyt surowy? Jak to możliwe, że jego inteligentne, utalentowane i ambitne dziecko na własne życzenie pogrążyło się w tej wyniszczającej chorobie? W niekończącej się spirali niepewności i cierpienia raz po raz błyska promyk nadziei…
                Mój piękny syn Davida Sheffa mocno przykuwa uwagę, budząc w czytelniku żywe emocje. Największy atut stanowi warstwa językowa utworu. Opisane wydarzenia nabierają wyrazu dzięki subtelnie poetycko wystylizowanemu polskiemu przekładowi Jarosława Mikosa. Obrazowe sformułowania takie jak: „Przez większość czasu czuję się jakby palił się w ogniu” czy „Dotarł jakoś do swojego mieszkania i wszedł do środka, a potem padł twarzą w dół na materac, jak gdyby rzucał się głową naprzód do własnego grobu” silnie przemawiają do wyobraźni. Te słowa wbijają się w pamięć. David Sheff imponuje zdolnością obserwacji w precyzyjnym opisie szczegółów rzeczywistości – ukłon w stronę talentu autora. Ponadto książka przekazuje specjalistyczną wiedzę z dziedziny toksykologii oraz terapii uzależnień. Powieść posiada także walory kulturoznawcze. Siła i determinacja rodzica budzą podziw. Uniwersalna historia heroicznej walki o najbliższą osobę urzeka realizmem. Poznając dramatyczne losy Davida i Nica nabieramy przekonania, że nawet w pozornie beznadziejnych przypadkach warto pielęgnować nadzieję. Zgodnie ze słowami Johna Lennona, który stwierdził w wywiadzie: „Wielbię tych, którzy przetrwali. Jestem po stronie żywych i zdrowych.” To jedna z najciekawszych książek, jakie przeczytałam. Publikacja ta prezentuje perfekcyjny warsztat dziennikarski. Wartości tej porywającej książki nie sposób przecenić. To książka mądra i krzepiąca. Wykwintna uczta czytelnicza dla prawdziwych humanistów. To arcydzieło, które polecam szczególnie młodzieży ku przestrodze.

                                                                                                            Beata Sowińska 
                                                                                                             DKK Złotów

 

David Sheff  „Mój piękny syn”

          Po poprzedniej książce („Gorzko, gorzko” Joanny Bator), gdzie brak miłości rodzicielskiej, w szczególności matczynej, przechodził na kolejne pokolenia, tutaj mamy nadmiar miłości, ale dla odmiany ojcowskiej. Niestety, nawet tak wielka miłość okazuje się niewystarczająca dla takiego konkurenta jakim jest uzależnienie od narkotyków.

            Zastanawiałam się, czy tak wieka miłość ojca do syna jak opisał David Sheff jest w ogóle możliwa? Czy przypadkiem autor opisujący swoje konkretne życie z synem narkomanem nie podkolorował swojego uczucia w imię usprawiedliwienia siebie, usprawiedliwienia, którego cały czas szukał opisując swoje życie ze „swoim pięknym synem”? Czy częściowo  nie dlatego ostatecznie pociesza się faktem, że choroba niszcząca mózg jego dziecka usprawiedliwia „pięknego syna”?

            Książka Davida Sheffa była mi szczególnie bliska, bo przypomniała mi życie sprzed lat z „moim pięknym synem”. Na szczęście był to wystarczająco krótki epizod, aby można było go przeżyć i na szczęście - zakończony pomyślnie. Książka ta dała mi jednak porównanie o możliwościach szukania pomocy w naszym kraju pod koniec ubiegłego stulecia, a raczej – o niemożliwościach. I także poczułam się trochę usprawiedliwiona, czy nie było we mnie za mało miłości, aby sobie poradzić z problemem. Wniosek: ani za mało, ani za dużo. Jest problem i się dzieje. „Wszystko”.

Krystyna M.

DKK Złotów

listopad 2022